Jesienne święto Sukkot, czyli Święto Namiotów, to bardzo radosny czas świętowania zakończonych właśnie zbiorów (żniw), a równocześnie upamiętnienie Bożej opieki nad Izraelitami podczas wędrówki przez pustynię do Ziemi Obiecanej. Sukki (namioty) symbolizują tymczasowe miejsca ich zamieszkiwania podczas 40-letniej podróży. Niektórzy natomiast uważają, że mają one nieco głębsze przesłanie – symbolizują cudowne chmury Chwały, osłaniające Naród Wybrany przed pustynnym słońcem.

W tradycji i świętowaniu Sukkot charakterystyczne są motywy światła i wody. Tradycja żydowska łączy ideę światłości z pojawieniem się Mesjasza. Jest to więc święto mocno związane z oczekiwaniem mesjańskim.

W Nowym Testamencie jest wiele jest odniesień do święta Sukkot! Niektóre są dość oczywiste, inne – nieco bardziej zakamuflowane. Przyjrzyjmy się teraz kilku z nich.

Gdy nazajutrz wielki tłum, który przyszedł na święto, dowiedział się, że Jezus zbliża się do Jerozolimy, wziął gałęzie palmowe, wyszedł Mu na spotkanie i zaczął wołać: „Hosanna! Błogosławiony Przychodzący w imię Pana!” oraz „Król Izraela!” (…) A na to faryzeusze mówili między sobą: „No i patrzcie, niczego nie osiągnęliście! Oto wszyscy poszli za Nim”.

J 12,12-13.19

Te gałęzie palmowe w rękach tłumu nie były spontanicznym odruchem – były głęboko uzasadnionym działaniem! To nie przypadek, że witający Jezusa zachowali się w ten właśnie sposób, jednocześnie wołając: Hosanna! Błogosławiony Przychodzący w imię Pana!. Są to słowa Psalmu 118, który recytowany jest podczas modlitw w święto Sukkot. Co więcej: w celebracji Sukkot ważny jest tzw. „lulaw” – wiązanka sporządzona z gałęzi palmy daktylowej, mirtu, wierzby oraz owocu etrogu: W pierwszym dniu (święta Sukkot) nazbieracie sobie dorodnych owoców z drzew, wiązek palmowych liści, gęsto ulistnionych gałęzi drzew, wierzbowych wici, łoziny znad potoku, aby się weselić przy Panu, waszym Bogu, przez siedem dni w roku. Kpł 23,40

Pamiętacie, że święto Sukkot, z racji na jego konotacje z symboliką światła i światłości, jest dla Żydów w szczególny sposób powiązane z wyczekiwaniem obiecanego Mesjasza?

Te dwa elementy razem – gałęzie palmowe oraz recytacja Psalmu 118 – w kontekście powitania zbliżającego się do Jerozolimy Jezusa sugerują, że tłum użył motywów związanych ze świętem Sukkot (mocno powiązanym z oczekiwaniem mesjańskim), by wyrazić, że rozpoznał i uznał w Jezusie zapowiadanego, Mesjasza.

A u Judejczyków zbliżały się już Święta Namiotów. Powiedzieli zatem do Niego Jego krewni: „Odejdź stąd i idź do Judei, aby i tam Twoi uczniowie zobaczyli Twoje dzieła, które spełniasz. Nikt przecież taki niczego po cichu nie robi, lecz sam się stara być na widoku. Skoro tak wielkich rzeczy dokonujesz, pokaż się światu”. Bo nawet Jego krewni nie wierzyli w Niego.

J 7,2-5

Święto Namiotów, czyli Sukkot, było jednym z trzech świąt pielgrzymich – Żydzi z całego Izraela oraz diaspory byli zobligowani do pojawienia się w tym czasie w Jerozolimie, by stanąć przed Obliczem Pana w Świątyni Jerozolimskiej. Można sobie wyobrazić niesamowite tłumy, jakie wówczas wypełniały Święte Miasto w Judei…

Ten sarkazm, z jakim wypowiadają się krewni Jezusa niewierzący w Niego, ujawnia pewien kod myślowy, właściwy dla współczesnych Jezusowi Żydów. Fakt, że „wypychali” Go na świecznik w kontekście zbliżającego się święta Sukkot to znów nie przypadek, a bardzo wymowne odzwierciedlenie panujących wówczas nastrojów. Otóż już teksty proroków Starego Testamentu wiązały to święto z czasami ostatecznymi: Królowaniem Boga Izraela nad całym światem i zgromadzeniem wszystkich narodów, które rokrocznie pielgrzymować będą, by oddać pokłon Królowi – Panu Zastępów – i obchodzić Święto Namiotów (Za 14,16)

Samo to święto, związane ze wspomnieniem wędrówki po wyprowadzeniu z niewoli egipskiej z jednej strony, a z drugiej – z nadziejami związanymi z prorockimi zapowiedziami, dla współczesnych Jezusowi Izraelitów, będących pod rzymską okupacją, nabrało silnego zabarwienia mesjańskiego. Powszechnie uważano, że niosący wyzwolenie Mesjasz pojawi się właśnie w Sukkot. Znamienne jest również to, że oczekiwany Mesjasz miał czynić znaki i cuda.

Krewni Jezusa wobec tego mówią więc z lekką ironią mniej więcej coś takiego: „Skoro taki z Ciebie cudotwórca, to miej odwagę pokazać się w Sukkot w Jerozolimie jako Mesjasz”.

Sześć dni później wziął Jezus z sobą Piotra, Jakuba i Jana i wyprowadził ich samych osobno na wysoką górę. Tam zmienił się wobec nich. Jego odzienie stało się błyszczące i tak białe, jak żaden na ziemi wytwórca płótna wybielić nie potrafi. Ukazał się im Mojżesz i Eliasz, rozmawiający z Jezusem. Piotr, odzywając się, rzekł do Jezusa: „Rabbi, dobrze, że my tu jesteśmy i możemy tu postawić trzy namioty: dla Ciebie jeden, dla Mojżesza jeden i dla Eliasza jeden”. Bo on nawet nie wiedział, z czym ma się odezwać, gdyż byli przerażeni.

Mk 9,2-6

Komentarz mówiący o tym, że Piotr z przerażenia nie wiedział, co mówić, zwykle sprawia, że sądzimy, iż ze strachu plótł trzy po trzy. Z tej perspektywy jego propozycja postawienia namiotów jawi się jako dość abstrakcyjny w tej sytuacji pomysł na wysokogórski biwak. Ostatecznie jednak okazuje się, że namioty wobec objawionej boskości Jezusa nie są aż tak niedorzeczne, jakby się mogło wydawać. 

Święto Sukkot wspomina zbawcze dzieła Boga w historii Narodu Wybranego, a jednocześnie wiąże się z nadzieją definitywnego ocalenia. Namioty, tak charakterystyczne dla tego święta (dla przypomnienia: święto sukkot to w tłumaczeniu na polski Święto Namiotów!) są nie tylko upamiętnieniem Bożej opieki w wędrówce po pustyni, ale stają się również antycypacją  eschatologicznej wizji Boskich „sukkot” (namiotów), które staną się mieszkaniem zbawionych w przyszłym świecie. Piotr, wobec objawionej boskości Jezusa, dostrzega, że to, co symbolicznie zapowiada w swych obrzędach święto Sukkot, staje się rzeczywistością – era mesjańska właśnie się rozpoczęła! Oto mamy wieczne Sukkot!

Swoje szaty wyprali we krwi Baranka. Dlatego są tutaj przed tronem Boga. W Jego świątyni dniem i nocą pełnią przy Nim służbę. Siedzący na tronie roztoczy nad nimi NAMIOT. Ap 7,14-15

Czemu więc ewangeliści komentują, że nie wiedział, co mówi? Jak tłumaczy to J. Ratzinger w książce „Jezus z Nazaretu”: Dopiero podczas schodzenia z góry Piotr miał się dowiedzieć, że epoka mesjańska będzie najpierw czasem Krzyża, i że Przemienienie – światło przychodzące od Pana i z Nim – obejmuje nasze przeobrażenie ogniem przychodzącym ze światłami Męki.

A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.

J 1,14

Tak Tysiąclatka tłumaczy znany chyba wszystkim fragment Prologu Jana Ewangelisty. W oryginale, tj. w języku greckim, słowo „eskēnōsen”, które tłumaczone bywa jako „zamieszkało”, oznacza dosłownie „rozbiło namiot”. 

Czy każdy namiot związany jest ze świętem Sukkot? Może nie każdy, ale w kontekście pojawiającej się w tym wersecie chwały Bożej skojarzenie jest jednoznaczne. Pamiętacie jak w przeddzień święta Sukkot pisaliśmy, iż namioty stawiane w to święto symbolizują cudowne chmury chwały, osłaniające Naród Wybrany przed pustynnym słońcem? Z resztą nie tylko przed słońcem, ale też wszelkim innym niebezpieczeństwem, jak głód, pragnienie czy choroba. Tym samym są symbolem doskonałego i obfitego Bożego zaopatrzenia – życia w obfitości. Nie można mieć wątpliwości, że Jan nawiązuje do symboliki święta Sukkot, kiedy mówi o wcielonym Synu Bożym i chwale Bożej, jaka na Nim spoczęła, wyrażającej się w cudach, które czynił, rozmnażając jedzenie i uzdrawiając chorych.

Święto Sukkot stanowi nie tylko klucz dla odczytania samego Prologu, w którym Jan zawiera mnóstwo symboli z tym świętem związanych (boskość Jezusa, światłość, namiot, chwała), ale jest niejako kanwą dla niemal czterech rozdziałów Janowej Ewangelii (7,2-10,21). Poznanie żydowskich tradycji i przekonań związanych ze świętem Sukkot umożliwia pełne zrozumienie Janowego przekazu o Jezusie, wprowadzając w tematykę żywej wody, światłości świata i prawdziwej wolności.

I znowu Jezus tak do nich przemówił: „Ja jestem światłem świata. Kto pójdzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia”.

J 8,12

Te słowa wypowiedział Jezus na drugi dzień po zakończeniu Sukkot. Czy to przypadek, że akurat w kontekście tych świąt wspomina o świetle życia? No oczywiście, że nie. Symbolika święta Namiotów jest kluczem dla pełnego zrozumienia wypowiedzi Jezusa i różnych sytuacji przytoczonych w J 7,2-10,21. Tak jest i tym razem.

Podczas Sukkot na terenie Świątyni Jerozolimskiej, a dokładnie na Dziedzińcu Kobiet, rozpalane były cztery gigantyczne złote świeczniki. Liczyły między 24 a 29 metrów wysokości. Były wyższe niż otaczające je mury świątynne. Każdy z nich zwieńczony był czterema kielichami na oliwę, mieszczącymi od 30 do 60 litrów. Jak podaje Miszna, nie było w Jerozolimie podwórka, które nie byłoby oświetlone światłem Świątyni. W tych dniach jasność położonej na górze Jerozolimy widoczna była z bardzo daleka i istotnie była czymś fenomenalnym. W tamtych czasach najprawdopodobniej nie znano jakiejkolwiek większej iluminacji miasta. Ta „światłość Miejsca Czerpania wody”, jak nazywa ją Miszna, miała znaczenie duchowe. Tradycja żydowska wiąże światło, które z woli Bożej zaistniało w pierwszym dniu stworzenia, z Siłą Życia, przekazywaną stworzeniom. To zrozumienie przejawia się także w Prologu Jana, kiedy pisze on: W Nim było życie, to życie było światłem dla ludzi (J 1,4). 

To właśnie po skończonym tygodniu świętowania, kiedy Jerozolima była oświetlona światłem, jakiego ludzie na co dzień nie doświadczali, które było absolutnie zjawiskowe, inne niż wszystko inne, i wyrażało Boże tchnienie życia, Jezus wypowiada o sobie wspomniane na początku słowa. 

Kto wie, może ma także na myśli oświetloną podczas Sukkot Jerozolimę, kiedy mówi do swoich uczniów: Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto leżące na górze. (…) Niech tak świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i oddali chwałę Ojcu waszemu w niebie. (Mt 5,14.16)

Potem ujrzałem: oto biały obłok – a Siedzący na obłoku, podobny do Syna Człowieczego, miał złoty wieniec na głowie, a w ręku ostry sierp. I wyszedł inny anioł ze świątyni, wołając głosem donośnym do Siedzącego na obłoku: „Zapuść Twój sierp i żniwa dokonaj, bo przyszła już pora dokonać żniwa, bo dojrzało żniwo na ziemi!”

Ap 14,14-15

Święto Sukkot, jak zresztą pozostałe święta biblijne, ma swoje rolnicze umotywowanie. Był to czas radości z zakończonych właśnie żniw. Świętowano obfitość zbiorów i cieszono się Bożym błogosławieństwem w winie, oliwie i owocach. Ogromna radość, towarzysząca w tych dniach świętującym, była więc całkowicie zrozumiała. Celebracja święta Sukkot zakańczała sezon rolniczy w danym roku. W kilka dni po zakończeniu święta zaczynała się pora deszczowa, kiedy ziemia odpoczywała po wydaniu plonów. 

Symbolika żniw w biblijnym kontekście wyraża zakończenie pewnego okresu, cyklu, czy epoki. Ilustrują one końcowy etap w całej historii zbawienia. 

Związek Sukkot ze żniwami ma swoje prorocze przesłanie – zapowiada dopełnienie ostatecznych żniw dusz, które będzie miało miejsce wraz z powtórnym przyjściem Jezusa. Po zakończonych żniwach pozostaje radość świętowania Święta Namiotów: Wtedy usłyszałem od tronu wielki głos. Tak mówił: „Oto NAMIOT Boga z ludźmi. Mieszkać będzie z nimi (dosł. „rozbije namiot z nimi”). Oni będą Jego ludem, a On, BÓG Z NIMI, będzie ich Bogiem. Każdą łzę otrze z ich oczu. Nie będzie już śmierci, ani żałoby, ani jęków, już i bólu nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły”. Ap 21,3-4

W ostatnim wielkim dniu święta stanął Jezus i wolał mówiąc: „Jeśli ktoś odczuwa pragnienie, niech przyjdzie do Mnie i pije. Jeśli ktoś we Mnie uwierzy, rzeki wody żywej, jak Pismo mówi, popłyną z jego wnętrza”. Powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy w Niego uwierzyli. 

J 7,37-39a

Hoszana Raba (z hebr. Wielkie Zbawienie) to ostatni – siódmy – i najbardziej wzniosły dzień Sukkot. 7 jest liczbą szczególną w biblijnym rozumieniu. To symbol doskonałości, świętości, pełni. Często określa coś, co nie należy do ziemskiego, lecz Boskiego porządku. Wyraża obietnicę o życiu w pełnej jedności i bliskości z Bogiem, a także mówi o szczególnej Bożej interwencji w rzeczywistość ziemską.

Za czasów Jezusa zgodnie z żydowską tradycją każdego dnia święta Sukkot kapłani obchodzili w procesji ołtarz świątynny. W siódmym dniu procesja wokół ołtarza okrążała go aż siedmiokrotnie – w nawiązaniu do cudownej interwencji Boga, gdy pod wodzą Jozuego Izraelici, dmiąc w trąby, siedmiokrotnie okrążyli mury Jerycha, a te runęły (zob. Joz 6,15-20)

Podobnie każdego dnia Sukkot kapłani czerpali wodę z sadzawki Siloe, a następnie wylewali ją na ołtarz świątynny. Obrzędom tym towarzyszyła modlitwa o życiodajny deszcz. Jednocześnie była ona modlitwą o wylanie Ducha Świętego. Idea żywej wody i jej konotacji z Bożym Duchem nie była obca Żydom. W Księdze Izajasza czytamy: O, wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody, przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy! (…) Nakłońcie wasze ucho i przyjdźcie do Mnie, posłuchajcie Mnie, a dusza wasza żyć będzie. (Iz 55,1a.3). Jezus czyni aluzję do tych słów, gdy zaprasza wszystkich do swej łaski w „ostatnim wielkim dniu święta”. Objawia siebie, jako Mesjasza, który przynosi Hoszana Raba – Wielkie Zbawienie. 

A Duch i Oblubienica mówią: «Przyjdź!» A kto słyszy, niech powie: «Przyjdź!» I kto odczuwa pragnienie, niech przyjdzie, kto chce, niech wody życia darmo zaczerpnie.  Ap 22,17

Ósmy dzień świętowania to Szemini Aceret (z hebr. Zgromadzenie Dnia Ósmego). Kulminacja radości najbardziej radosnych świąt w roku. W tradycji żydowskiej jest to także Simchat Tora (z hebr. Radość Tory) – radość z objawienia Bożego, które prowadzi nas do celu. Celu, dla którego człowiek został stworzony, a który to cel porzucił… Tora uosobiona w Jezusie – Jeszui, Mesjaszu Izraela – jest naszą Bramą do wejścia w Zgromadzenie Dnia Ósmego, pełnię Zbawienia w wieczności (kiedy cyfrę 8 położymy na boku, otrzymujemy znak wieczności). Ten dzień jest zapowiedzią absolutnej, pełnej i wszechobecnej woli Bożej zrealizowanej w stworzeniu. Światło.

To światło świeci w ciemności i ciemność jej nie opanowała. J 1,5

W tym dniu zaczyna się nowy cykl czytania Tory, rozpoczynając od początku, czyli od Księgi Rodzaju. Zgodnie z żydowskim porządkiem czytań na przestrzeni jednego roku czytana jest cała Tora (czyli pięć pierwszych ksiąg Starego Testamentu) w tygodniowych porcjach, przypisanych do kolejnych Szabatów w roku. Fragment Tory przypadający na dany Szabat (i czytany w poprzedzającym go tygodniu) to Parsza. Towarzyszy mu wyznaczony fragment z Pism lub Proroków – tzw. Haftara. Żydzi wierzący w Jeszuę czytają również wyznaczony fragment Brit Hadasza (Nowego Testamentu).