Jeszcze tylko trzeba przynieść krzesła z drugiego pokoju. A! I przelicz proszę filiżanki na stole, czy nie brakuje dla nikogo. A zupa już zagrzana? Nie wiem w czym podać tę sałatkę…

***

Od wczesnych godzin popołudniowych powietrze w naszym domu przeszywane jest na przemian wykrzyknikami i pytajnikami. Podekscytowanie miesza się z organizacyjnym trudem. Wszak goszczenie dzień w dzień blisko 20 osób – często zupełnie obcych – na niewielu metrach kwadratowych naszego mieszkania jest swoistego rodzaju wyczynem. Maria z Martą walczą o swoje pozycje. Ostatnie minuty przygotowań wydają się być triumfem tej drugiej. Tymczasem dzwonek do drzwi, zwiastujący pierwszych gości, nie brzmi w tych dniach jak klasyczne „bim-bam”. Ktoś ustawił inną opcję. Rozlegający się dźwięk wybrzmiewa poruszającym „Marto-Marto”. I już wiemy, że wraz z otwarciem klamki wkraczamy w rzeczywistość, której nie da się pokroić, podgrzać czy ustawić. To rzeczywistość kolejnego objawienia, w której pozostaje nam tylko przypaść do stóp Nauczyciela i spijać słowa z Jego warg.

To już piąty dzień Sukkot [1].

Wracając myślą do rzeczywistości sprzed kilku lat moglibyśmy zadać jedno z najbardziej biblijnych pytań: „Jakże się to stanie?” (por. Łk 1,34). Jakże się to stanie, że pośrodku prowincjonalnej wsi w diecezji tarnowskiej ekumeniczna grupa licząca w sumie ponad 80 osób, obdarzona błogosławieństwem biskupim, w przeciągu kilku jesiennych wieczorów doświadczy istoty Święta Namiotów?

Spostrzeżenia, czyli odnaleziony klucz

Jednym z najbardziej doniosłych wydarzeń, mających przełomowy wpływ na nasze życie, było – jak zwykliśmy to nazywać – „doświadczenie Tyńca”. Był to rok 2016, kolejna – bo już druga – Konferencja Mesjańska [2], organizowana przez różne inicjatywy chrześcijańskie, wywodzące się z odrębnych konfesji. Byliśmy wówczas na początku naszej drogi odkrywania roli Izraela w Bożym planie zbawienia. Jednak tym, co poruszyło nas wówczas najbardziej było nie inspirujące – bądź co bądź – nauczanie zaproszonych mówców, zdejmujące kolejne łuski z oczu, ani też ekumeniczny charakter wydarzenia (wszak temat jedności chrześcijan rezonował już od dawna w naszym sercu), a bezpośrednie objawienie, które było nam dane przyjąć.

Wracaliśmy na salę wykładową po kolejnej przerwie, pełnej nowych znajomości i owocnych rozmów. Szklane drzwi oddzielające obie przestrzenie dobrze tłumiły dźwięk. Dopiero kiedy nacisnęliśmy klamkę uderzyła nas fala głośnej muzyki. W sali trwało uwielbienie. Widzieliśmy wzniesione ręce braci zakonnych i księży Kościoła katolickiego, muzyków wywodzących się z Kościoła zielonoświątkowego, pastorów z innych wolnych Kościołów oraz Żydów, wierzących w Jeszuę. Kiedy tylko zamknęliśmy za sobą owe szklane drzwi, zostaliśmy przygnieceni ciężarem powietrza wypełniającego tamto pomieszczenie. Podnieśliśmy i my swoje ręce, ale nie tyle w geście uwielbienia, co chcąc dotknąć tego, co wydawało nam się namacalne – choć dla oczu pozostawało niewidoczne. Wówczas obydwoje w jednym momencie zrozumieliśmy, że rzeczywistością, która stała się tak realna, że aż przybrała znamiona materialnego wyrazu swojej obecności, była jedność. Jedność, do wejścia w którą kluczem są ci ostatni, spośród wielbiących Pana – Żydzi mesjańscy. Tamta chwila przepełniła nas głębokim, trwającym do dzisiaj przeświadczeniem, że to ich obecność jest punktem styku dla wszelkich ekumenicznych dążeń. Ówczesny stan naszej wiedzy i świadomości w zakresie teologicznych aspektów rozumienia Mistycznego Ciała Mesjasza nie pozwalał wysnuć tak daleko posuniętych wniosków. Zrozumienie to przyszło spoza ograniczających ram naszego rozumowego poznania.

Dziś widzimy, jak to ponadnaturalne doświadczenie dało nam wgląd w Boży zamysł, który w zgrabny sposób w jednym zdaniu ujął już w poprzednim wieku jeden z wybitnych teologów Kościoła katolickiego – Hans Urs von Balthasar:

Nie można owocnie kontynuować ani postrzegać pozytywnie żadnych prób zniwelowania późniejszych wyłomów w jedności Kościoła, jeśli brak będzie odniesienia dialogu ekumenicznego do pierwotnej schizmy między Żydem a poganinem, z której wszystkie kolejne podziały wynikają. [3]

Obserwacje, czyli co Duch mówi do Kościołów

Opisane wyżej doświadczenie było jednym z tych na naszej życiowej drodze, które niczym drogowskazy nakreślają dalszy jej kierunek. Co ciekawe – drogowskazy te układają się w pewnym określonym porządku, wyznaczając kolejne etapy duchowej wędrówki. Nie sposób w tym miejscu wymienić choćby połowy z nich, ale i też nie o to chyba chodzi. Wszak ważniejsze od drogowskazów są wskazywane przez nie punkty! Patrząc z dzisiejszej perspektywy widzimy jak na dłoni przebyty dotychczas szlak, którego początkową czerwoną kropką była religijność, a kolejne jej etapy prowadziły przez odkrycie Boga relacyjnego, Boga, który uzdrawia, Boga, w którego sercu leży pragnienie jedności, a w końcu Tego, który jest Bogiem Izraela i który dzisiaj intensywnie działa pośród swojego ludu, stawiając przed nim określone zadania. Odkrycie Tego ostatniego nieuchronnie prowadzi do kolejnego punktu – odkrycia planów Bożych związanych z powtórnym przyjściem Jeszui. Przecież – przytaczając słowa kardynała Josepha Ratzingera –

Jeśli Żydzi mesjanistyczni rzeczywiście są dowodem suwerennego działania Ducha Świętego wśród swojego ludu, to jest to godny uwagi eschatologiczny znak rychłego pojawienia się Mesjasza. [4]

Obserwacja naszego osobistego życia nie wniosłaby raczej nic szczególnie zastanawiającego, gdyby nie punkt odniesienia, jaki znajdujemy w wielu otwartych na działanie Ducha Uświęcającego wspólnotach. Ich żywa wiara i uległość w stosunku do Tego, Który je prowadzi, pozwala im wkroczyć na szlak o podobnym porządku poznania! Przyglądając się poszczególnym tematom, na które owe wspólnoty kładą nacisk w kontekście swojej wewnętrznej formacji oraz działania, jakie prowadzą dla zbudowania Kościoła, widzimy podobną ich kolejność – podobną do tej, która obecna jest                   w osobistym wymiarze naszego doświadczenia, a którą skrótowo można zawrzeć w następujący sposób: OTWARCIE NA CHARYZMATY • JEDNOŚĆ CHRZEŚCIJAN • IZRAEL W BOŻYM PLANIE ZBAWIENIA • POWTÓRNE PRZYJŚCIE JESZUI. Wieloletnie obserwacje pozwalają nam zrozumieć, „Co Duch mówi do Kościołów” [5] i w jakim kierunku prowadzi całe Mistyczne Ciało, choć niektóre z jego członków człapią opornie na końcu peletonu, kurczowo trzymając się supersesjonistycznej przeszłości.

Wnioski, czyli od Nostra Aetate do stołu biesiadnego

To – jak każde inne poznanie – nie jest nam dane dla naszej własnej satysfakcji. Czujemy, że Bóg dzieli się z nami swoim sercem w naszej intymnej miłosnej relacji, co z kolei domaga się miłości i troski wylewającej się poza indywidualny wymiar uświęcenia – troski o Kościół w możliwie najszerszym tego słowa znaczeniu [6]. A ten – istotnie – całe stulecia poruszał się w sferze błędnych teologicznie przekonań, które do dzisiaj wybrzmiewają echem niechęci wobec „ludu, który niegdyś był narodem wybranym” [7].

Znaczący przełom w trudnej od wieków relacji chrześcijańsko-żydowskiej nastąpił w połowie XX wieku, po tym, gdy swój gorzki owoc wydała determinująca świadomość społeczną teologia zastąpienia. Wyraźnym sygnałem zmiany paradygmatu Kościoła katolickiego stała się przyjęta w 1965 roku deklaracja Nostra Aetate, będąca posoborowym owocem. Rewolucyjnym okazał się zwłaszcza 4. punkt tegoż dokumentu. Wśród jego postulatów znajduje się wezwanie do kategorycznego odrzucenia antysemityzmu. Stwierdza on także, iż chrześcijanie powinni dążyć do budowania ze swymi braćmi Żydami nowej relacji zaufania ze względu na wspólne dziedzictwo. Co więcej, 4. punkt Nostra Aetate zwraca uwagę nie tylko na wspólną przeszłość chrześcijan i Żydów, ale też na zespolenie duchowe obydwu. Jak czytamy w dokumencie:

Święty Sobór obecny pragnie ożywić i zalecić obustronne poznanie się i poszanowanie, które osiągnąć można zwłaszcza przez studia biblijne i teologiczne oraz przez braterskie rozmowy. [8]

Co więcej – jak czytamy w Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne – Rz 11,29. Refleksje o kwestiach teologicznych odnoszących się do relacji katolicko-żydowskich z okazji 50. rocznicy „Nostra aetate”

Jezus był Żydem, żył tradycją żydowską swego czasu i był zdecydowanie uformowany przez swoje środowisko religijne (por. Ecclesia in Medio Oriente, 20). […] Nie można zrozumieć nauczania Jezusa lub Jego uczniów jeśli nie umiejscawia się go w perspektywie żydowskiej w kontekście żywej tradycji Izraela. Tym mniej można zrozumieć Jego nauczanie, jeśli będzie ono rozważane w opozycji do tej tradycji. [9]

Zwrot w myśli Kościoła katolickiego znajduje swoje odzwierciedlenie także w strukturze instytucjonalnej: powołana w 1974 roku Komisja ds. Stosunków Religijnych z Judaizmem plasuje się przy Papieskiej Radzie ds. Popierania Jedności Chrześcijan, a więc przy dykasterii zajmującej się ekumenizmem (!).

Niemniej jednak „W Polsce antysemityzm jest doświadczeniem kolektywnym, często ukrytym, ale głęboko zakorzenionym i twierdzenie, jakoby Polska była od niego wolna, nie pozwala na przepracowanie problemu” [10]. Według raportu Komisji Stanów Zjednoczonych na temat antysemityzmu w Europie przedstawionego w ubiegłym roku „polscy Żydzi nie czują się bezpiecznie, a zdaniem 85% z nich antysemityzm to «dość duży» lub «bardzo duży problem». Opierając się na wynikach badań unijnej Agencji Praw Podstawowych z 2018 roku stwierdzono, że 32% polskich Żydów doświadczyło przynajmniej jednego zachowania o podłożu antysemickim w okresie roku, 50% z nich obawia się, że może to spotkać ich rodzinę i przyjaciół, a 42% rozważało emigrację” [11].

Cóż więc? Czy nauka największego pod względem liczebności Kościoła w Polsce nie przekłada się znacząco na stanowisko ogółu obywateli naszego kraju?

Wysiłki na rzecz poprawy relacji chrześcijańsko-żydowskich czynione na szczeblu liderskim wydają się niewystarczające dla budowania świadomości ogółu społeczeństwa. Widać to szczególnie drastycznie w przepaści, jaka dzieli oficjalne nauczanie Kościoła katolickiego od przekonań przeciętnego Kowalskiego – cóż, że ochrzczonego! Fakt, że Jezus jest Żydem dla wielu pozostaje do dzisiaj problematycznym…

Nasza troska o Kościół – ten w możliwie najszerszym tego słowa znaczeniu – może być  realizowana przede wszystkim w lokalnym wymiarze relacji TY-JA. Relacji z członkiem rodziny, przyjacielem, sąsiadem, znajomym, współpracownikiem – relacji z drugim człowiekiem. Dlaczego? Przekaz niesiony w okolicznościach spotkania, w atmosferze zaufania i wzajemnej bliskości, ma znacznie większą szansę na przekroczenie uprzedzeń i pokonanie niechęci, na uczynienie wspomnianych deklaracji – pozostających, bądź co bądź, rzeczywistością zewnętrzną dla osobistych doświadczeń jednostki – wewnętrznym przekonaniem. Tylko droga relacji jest płaszczyzną stwarzającą przestrzeń dla współpracy z Bożym objawieniem – zwłaszcza tym, dotyczącym trudnej kwestii Izraela. W utwierdzanej przez osiemnaście wieków antyżydowskiej świadomości Kościoła wyłom dla treści o odmiennej narracji może zrobić tylko miłość.

***

Gwar rozmów okraszonych wybuchami śmiechu oddala się korytarzem. Cichnie zupełnie, gdy domykamy z namaszczeniem drzwi naszego mieszkania. Jeszcze w oczach mamy obraz całego przedpokoju zasłanego obuwiem wszelakiej maści! Na stole pozostały resztki jedzenia. Każdy z gości coś tu zostawił. Ufamy, że wśród okruchów chleba i nadgryzionych ciastek leżą krzywe zapatrywania, fałszywe przekonania, niesprawiedliwa niechęć, własne wyobrażenia…

Zamiast podsumowania

Uczestnictwo w obchodach Świąt Żydowskich, pozwoliło mi lepiej poznać Naród Wybranybi Jego rolę w historii zbawienia. Otworzyło moje serce tak, że pokochałam Żydów, a zwłaszcza Żydów Mesjanistycznych i pragnę poszerzać wiedzę o tym narodzie. Dlatego chętnie będę uczestniczyć w ponownym przeżywaniu tych świąt.

Barbara

Wspólne spotkania i celebracja świąt żydowskich z pewnością powiększająvświadomość korzeni własnej wiary – zaczynam głębiej ją rozumieć i przeżywać. Także dzięki temu poznaję kulturę żydowską i dostrzegam dobro jakie płynie z niej i dla mnie. Celebracja świąt biblijnych pomaga mi lepiej zrozumieć Boże Słowo i wydarzenia w nim opisane, a także przybliża Naród wybrany, a tym samym – serce Boga. 

Karolina

 

Świętowanie, wspólne przeżywanie Świat Biblijnych i poznawanie tradycji żydowskich daje mi szersze spojrzenie na Boży Plan Zbawienia. Zapragnęłam jeszcze mocniej poznać Jezusa jako Jeshuę – z Jego żydowską tożsamością, z Jego żydowskim… wszystkim, a szczególnie z Jego żydowskim Narodem.

Gabriela

[1] Od kilku lat nasz dom żyje rytmem kalendarza hebrajskiego i biblijnych świąt, do wspólnej celebracji których zapraszamy naszych sąsiadów, przyjaciół i znajomych oraz znajomych naszych znajomych. Tworzymy pewien rodzaj środowiska judaizmu mesjańskiego, które karmi się żydowską perspektywą poznania Jeszui. Niniejszy tekst nawiązuje do święta Sukkot w 2021 roku. Fotorelacja z tego wydarzenia dostępna jest pod linkiem:

[2] Konferencja Mesjańska jest przestrzenią spotkania uczniów Jezusa, zarówno Kościoła z narodów, jak i z Izraela. W organizację Konferencji Mesjańskich zaangażowane sążne inicjatywy chrześcijańskie. Celem jest stawanie w jedności, aby błogosławić Izrael oraz rozpoznać jego miejsce w Bożym planie. Więcej na: https://konferencjamesjanska.org/

[3] Jezus, Król żydowski? Judaizm mesjanistyczny, żydowscy chrześcijanie i teologia postsupersesjonistyczna, red. J. E. Patrick, tłum. D. Dylus, J. Malec, A. Mikulska, P. Ziemba, Wydawnictwo ThinkGod, Bochnia 2022, s. 7.

[4] Jezus, Król żydowski?, red. J. E. Patrick, dz. cyt. s. 7.

[5] Sformułowanie to wzięte w cudzysłów nawiązuje do materiałów formacyjnych dla kapłanów, pastorów i liderów świeckich, opracowanych przez ks. Petera Hockena, a wydanych w formie książki o takim właśnie tytule. 

[6] Kościół pojmowany jako wierzący w Jeszuę Żydzi oraz wszczepieni w tę Resztkę Izraela wierzący z narodów. 

[7] W niejednej parafii katolickiej w trakcie liturgii Wielkiego Piątku do niedawna wybrzmiewały słowa modlitwy będące pokłosiem błędnego tłumaczenia, mówiące o Żydach, jako o «ludzie, który niegdyś był narodem wybranym». To nie tylko błędna pod względem językowym wersja, ale też zafałszowanie nauczania Kościoła katolickiego.

[8] https://religie.wiara.pl/doc/471908.Nostra-aetate-Deklaracja-Soboru-Watykanskiego-II-o-stosunku; odczyt dnia 26.03.2023 r.

[9] https://papiez.wiara.pl/doc/2926520.Bo-dary-laski-i-wezwanie-Boze-sa-nieodwolalne-Rz-11-29/3; odczyt dnia 26.03.2023 r.

[10] O. Senn, Antysemityzm nasz powszedni, artykuł opublikowany na łamach magazynu „Kontakt”, https://magazynkontakt.pl/antysemityzm-nasz-powszedni/; odczyt dnia 26.03.2023 r.

[11] https://www.rp.pl/spoleczenstwo/art8610461-antysemicki-problem-w-polsce; odczyt dnia 23.03.2023 r.

 

BIBLIOGRAFIA:

Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne – Rz 11,29. Refleksje o kwestiach teologicznych odnoszących się do relacji katolicko-żydowskich z okazji 50. rocznicy „Nostra aetate”, https://papiez.wiara.pl/doc/2926520.Bo-dary-laski-i-wezwanie-Boze-sa-nieodwolalne-Rz-11-29/3; odczyt dnia 26.03.2023 r.

Nostra Aetate, Deklaracja Soboru Watykańskiego II o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich, https://religie.wiara.pl/doc/471908.Nostra-aetate-Deklaracja-Soboru-Watykanskiego-II-o-stosunku; odczyt dnia 26.03.2023 r.

Król żydowski? Judaizm mesjanistyczny, żydowscy chrześcijanie i teologia postsupersesjonistyczna, red. J. E. Patrick, tłum. D. Dylus, J. Malec, A. Mikulska, P. Ziemba, Wydawnictwo ThinkGod, Bochnia 2022.

Senn O., Antysemityzm nasz powszedni, artykuł opublikowany na stronie https://magazynkontakt.pl/antysemityzm-nasz-powszedni/; odczyt dnia 26.03.2023 r.

https://www.rp.pl/spoleczenstwo/art8610461-antysemicki-problem-w-polsce; odczyt dnia 26.03.2023 r.

Jezus, Król żydowski?

Jezus, Król żydowski? Judaizm mesjanistyczny, żydowscy chrześcijanie i teologia postsupersesjonistyczna to ekumeniczne zaproszenie chrześcijan Europy do ponownego przyjrzenia się żydowskiej tożsamości Kościoła.

Wyjątkowo cenna książka, stanowiąca wypowiedź czterech naukowców, poszukujących odpowiedzi na niezwykle aktualne pytanie „Co to znaczy być Kościołem w epoce postsupersesjonistycznej i czy nadal powinno mieć dla nas znaczenie to, że Jezus na krzyżu został ogłoszony Królem Żydów?”.

Ta książka jest dowodem na to, że Pan działa dzisiaj przez swojego Ducha Świętego, budując swój Kościół i przywracając mu to, co zostało utracone na tak długi czas. 
ze wstępu kard. Christopha Schönborna

15,00

Szalom!

Bądź na bieżąco, zapisz się na Newsletter!

Udało się! Będziemy w kontakcie!

Coś poszło nie tak...

Wypełniając ten formularz wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Administratora podanych danych osobowych w celu dostarczenia Newslettera. Możesz z łatwością zmienić lub cofnąć raz wyrażoną zgodę w dowolnym momencie. Więcej informacji w Polityce Prywatności.