Jednym z najbardziej doniosłych wydarzeń, mających przełomowy wpływ na nasze życie, było – jak zwykliśmy to nazywać – „doświadczenie Tyńca”. Był to rok 2016, kolejna – bo już druga – Konferencja Mesjańska, organizowana przez różne inicjatywy chrześcijańskie, wywodzące się z odrębnych konfesji. Byliśmy wówczas na początku naszej drogi odkrywania roli Izraela w Bożym planie zbawienia. Jednak tym, co poruszyło nas wówczas najbardziej było nie inspirujące – bądź co bądź – nauczanie zaproszonych mówców, zdejmujące kolejne łuski z oczu, ani też ekumeniczny charakter wydarzenia (wszak temat jedności chrześcijan rezonował już od dawna w naszym sercu), a bezpośrednie objawienie, które było nam dane przyjąć.

Wracaliśmy na salę wykładową po kolejnej przerwie, pełnej nowych znajomości i owocnych rozmów. Szklane drzwi oddzielające obie przestrzenie dobrze tłumiły dźwięk. Dopiero kiedy nacisnęliśmy klamkę uderzyła nas fala głośnej muzyki. W sali trwało uwielbienie. Widzieliśmy wzniesione ręce braci zakonnych i księży Kościoła katolickiego, muzyków wywodzących się z Kościoła zielonoświątkowego, pastorów z innych wolnych Kościołów oraz Żydów, wierzących w Jeszuę. Kiedy tylko zamknęliśmy za sobą owe szklane drzwi, zostaliśmy przygnieceni ciężarem powietrza wypełniającego tamto pomieszczenie. Podnieśliśmy i my swoje ręce, ale nie tyle w geście uwielbienia, co chcąc dotknąć tego, co wydawało nam się namacalne – choć dla oczu pozostawało niewidoczne. Wówczas obydwoje w jednym momencie zrozumieliśmy, że rzeczywistością, która stała się tak realna, że aż przybrała znamiona materialnego wyrazu swojej obecności, była jedność. Jedność, do wejścia w którą kluczem są ci ostatni, spośród wielbiących Pana – Żydzi mesjańscy.

Tamta chwila przepełniła nas głębokim, trwającym do dzisiaj przeświadczeniem, że to ich obecność jest punktem styku dla wszelkich ekumenicznych dążeń. Ówczesny stan naszej wiedzy i świadomości w zakresie teologicznych aspektów rozumienia Mistycznego Ciała Mesjasza nie pozwalał wysnuć tak daleko posuniętych wniosków. Zrozumienie to przyszło spoza ograniczających ram naszego rozumowego poznania. Dziś widzimy, jak to ponadnaturalne doświadczenie dało nam wgląd w Boży zamysł, który w zgrabny sposób w jednym zdaniu ujął już w poprzednim wieku jeden z wybitnych teologów Kościoła katolickiego – Hans Urs von Balthasar: 

Nie można owocnie kontynuować ani postrzegać pozytywnie żadnych prób zniwelowania późniejszych wyłomów w jedności Kościoła, jeśli brak będzie odniesienia dialogu ekumenicznego do pierwotnej schizmy między Żydem a poganinem, z której wszystkie kolejne podziały wynikają.

Jeśli ważna jest dla Ciebie jedność

Bardzo serdecznie polecamy projekt poświęcony jedności i charyzmatycznej odnowie Kościoła – niewszystkojedno.pl

Szalom!

Bądź na bieżąco, zapisz się na Newsletter!

Udało się! Będziemy w kontakcie!

Coś poszło nie tak...

Wypełniając ten formularz wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Administratora podanych danych osobowych w celu dostarczenia Newslettera. Możesz z łatwością zmienić lub cofnąć raz wyrażoną zgodę w dowolnym momencie. Więcej informacji w Polityce Prywatności.