Wtedy wydadzą was na udrękę i będą was zabijać, i będziecie w nienawiści u wszystkich narodów, z powodu mego imienia. Wówczas wielu zachwieje się w wierze; będą się wzajemnie wydawać i jedni drugich nienawidzić. Powstanie wielu fałszywych proroków i wielu w błąd wprowadzą; a ponieważ wzmoże się nieprawość, oziębnie miłość wielu. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. A ta Ewangelia o królestwie będzie głoszona po całej ziemi, na świadectwo wszystkim narodom. I wtedy nadejdzie koniec.

Mt 24,9-14

Niech Bóg będzie błogosławiony!

Bo naszemu pokoleniu dał przywilej życia w czasach niezwykłej rangi. Żyjemy w dynamicznej rzeczywistości, gdzie z jednej strony szerzą się problemy natury moralnej, społecznej i polityczno-gospodarczej, z drugiej natomiast możemy obserwować przebudzenie charyzmatyczne, dążenia jednościowe wewnątrz Kościoła oraz otwarcie na zrozumienie zagadnienia dziedzictwa Izraela. Wyczuwamy w wielu środowiskach chrześcijańskich wzmagające się oczekiwanie na powtórne przyjście Jezusa.

Coraz bardziej oczywistym staje się przekonanie, że autentyczne oczekiwanie na paruzję wiąże się z uznaniem za nierozerwalnie z paruzją związany temat odbudowy Królestwa Izraela.

Jak bardzo skłonni byśmy nie byli uważać Biblię za „swoją”, w znaczeniu skierowaną do Kościoła w obecnie postrzeganej jego formie (czyli złożonego z wierzących w Jezusa pogan, goim, czy – jak ktoś woli – narodów), nie możemy lekceważyć faktu, że Biblia jest książką w całości poświęconą relacji Żydów z Bogiem, czy może raczej: Boga z narodem żydowskim. Pisana jest w przeważającej większości do Żydów i dla potrzeb żydowskich odbiorców. Nie inaczej jest z Ewangelią Mateuszową. Autor, który sam był Żydem, pisał do Żydów. Chcąc być zrozumianym przez swoich odbiorców musiał stworzyć dzieło, które realizuje wzorce zaczerpnięte z konstrukcji literackiej Tory, a myśl przewodnią całej Ewangelii sprowadził do następującej tezy: w osobie, w życiu, w czynach i w nauce Jezusa urzeczywistniły się wszystkie proroctwa mesjańskie Starego Testamentu (za: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Wydanie V, Wydawnictwo Pallotinum, Poznań 2000, s. 1286.). Stąd słusznym wnioskiem będzie ten, który każe odczytywać przesłanie omawianego fragmentu Ewangelii w kontekście żydowskim i z uwzględnieniem żydowskiego rozumienia poszczególnych wyrażeń.

Będziecie w nienawiści u wszystkich narodów

Ludzkość widziana oczami Biblii dzieli się na wybrany lud Boży (z hebr. amlud), czyli Izraela oraz narody, czyli pogan (z hebr. goim). 

W Księdze Liczb czytamy słowa proroka Balaama o Izraelu: „ […] oto lud, który mieszka osobno, a nie wlicza się do narodów” Lb 23,9.

Użyte w greckim tekście słowo na określenie narodów to εθνων (ethnōn). Znaczy tyle właśnie co narody oraz poganie. W Ewangelii Mateusza pojawia się kilkukrotnie w kontekście, który wyraźnie wskazuje na przytoczone wyżej znaczenie:

Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego. Droga morska, Zajordanie, Galilea pogan (ethnōn)! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci światło wzeszło. Mt 4,14-16

Tych to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania: «Nie idźcie do pogan (ethnōn) i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego! Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Mt 10,5-6

A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: «Wiecie, że władcy narodów (ethnōn) uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. Mt 20,25-26

Znamienny jest także fragment Ewangelii Łukasza opisujący proroctwo Symeona:

[…] moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich ludzi: światło na oświecenie pogan (ethnōn) i chwałę ludu Twego, Izraela. Łk 2,30-32

W tym świetle słowa Jezusa skierowane do swoich żydowskich uczniów – Wtedy wydadzą was na udrękę i będą was zabijać, i będziecie w nienawiści u wszystkich narodów – możemy rozumieć jako przestrogę przez prześladowaniami wszystkich narodów/pogan/goim skierowanymi wobec Izraela. Znajduje to swoje potwierdzenie w proroctwach starotestamentowych, jak choćby z Księgi Daniela:

W owych czasach wystąpi Michał, wielki książę, który jest opiekunem dzieci twojego narodu. Wtedy nastąpi okres ucisku, jakiego nie było, odkąd narody powstały, aż do chwili obecnej. W tym czasie naród twój dostąpi zbawienia: ci wszyscy, którzy zapisani są w księdze. Dn 12,1

Na marginesie: Archanioł Michał jest opiekunem i patronem Izraela.

z powodu mego imienia

Imię w świecie semickim (z hebr. שם sem = imię) ma znaczenie daleko większe, niż tylko „nazwa własna”. Imię oznacza naturę, charakter, tożsamość. Słowa Jezusa z powodu mego imienia możemy zatem rozumieć: z powodu mojej tożsamości. 

Wszyscy zgrzeszyliśmy. Pewnego rodzaju duchowa ślepota dotknęła zarówno Żydów jak i Kościół złożony z narodów. Tak jedni jak i drudzy nie przyjęli pełnego objawienia dotyczącego Osoby Jezusa – Jeshui, Mesjasza Izraela. Z wielką łatwością rozpoznajemy ślepotę Żydów, którzy odrzucili Boską naturę Jezusa, czując się zgorszeni słowami, w których mówi o sobie Syn Boży. Znacznie trudniej zobaczyć nam jednak spore ograniczenia widzenia, jakie dotknęły naszych oczu w zakresie ludzkiego wymiaru natury Jezusa. Na dzień dzisiejszy nie jest nam trudno przyjąć ludzką naturę Zbawiciela jako taką. Jest to jednak półprawda, lub niepełna prawda o Nim. Jezus jest Żydem. I Jego tożsamość jest żydowska – w pełnym rozumieniu tożsamości narodowej jakie mamy, określając chociażby Jana Pawła II „naszym” papieżem. W tym opracowaniu nie ma jednak miejsca, żeby opisać bolesne wyrzeczenie się żydowskiej tożsamości Jezusa, a w ślad za tym i własnych korzeni zbawienia, jakie wybrzmiało już w I w.n.e., a w IV nabrało ostatecznego kształtu (mamy na myśli Sobór Nicejski), skutkując na wiele wieków uprzedzeniem, nienawiścią i prześladowaniami względem Żydów, podłożem których była wykształcona w Kościele tzw. „teoria zastąpienia”. Może warto w tym miejscu na nowo przemyśleć przypowieść o belce i drzazdze…

będą się wzajemnie wydawać i jedni drugich nienawidzić

Czy można użyte tu sformułowanie jedni drugich (gr. αλληλους allēlous) interpretować jako antagonistyczne nastawienie pogan/goim i Żydów? Nie wiemy. Zastanawiające jest jednak to, że Talmud zapowiada, iż Syn Dawida nie przyjdzie, póki nie pojawi się wielu zdrajców, a Adonai obroni swój lud (naród Izraelski), gdy ujrzy, że ten znalazł się na łasce donosicieli (za: Komentarz Żydowski do Nowego Testamentu)…

wielu, wielu, wielu, wielu

Użycie czterokrotnie słowa wielu nie pozostaje bez znaczenia. W Biblii już powtórne pojawienie się jakiegoś sformułowania znaczy o jego doniosłości. Jeśli więc w tak krótkim fragmencie słowo wielu pojawiło się aż cztery razy, niechybnie oznacza to fakt, że w tym wypadku wielu znaczy naprawdę wielu! Jak my to rozumiemy? Gdyby sprawa dotyczyła kwestii oczywistych, najprawdopodobniej globalny wymiar „wielu” nie byłby realny. Wyobraźmy sobie, że oto jakaś ważna kościelna osobistość ogłasza nagle, że Jezus nie jest Zbawicielem i że odtąd nie można w Niego wierzyć. Jasnym jest, że takie wystąpienie spotkałoby się z odrzuceniem przez wielu, wielu wyraziło by swój sprzeciw wobec takiego twierdzenia i kazało odsunąć owego „proroka” z funkcji publicznych. 

Jeśli więc wielu da się zachwiać w wierze, wielu będzie głosić nieprawdę i wielu w tę nieprawdę uwierzy, a nadto i miłość wielu osłabnie (na skutek odrzucenia Tory) to nieprawdą wszystko to powodującą nie może być oczywista nieprawda. Może raczej będzie to półprawda, albo niepełna prawda…

Powstanie wielu fałszywych proroków

Znamienne jest to, że w świetle Biblii fałszywy prorok, to nie tylko ktoś, kto głosi nieprawdę jako taką, ale głosi nieprawdę w znaczeniu niezgodności z Bożym przesłaniem – niezgodności z Bożą intencją! Nieprawdę, która jest łatwo i chętnie przyjmowana przez słuchaczy, ze względu na jej pochlebny oraz łatwy i przyjemny w odbiorze charakter. Innymi słowy: mówi to, co ludzie chcą usłyszeć. To ci, którzy „wprowadzają was w błąd; zwiastują wam urojenia swego serca, nie zaś to, co pochodzi z ust Pańskich. Mówią stale tym, co uwłaczają słowu Pana: „Będziecie zażywać pomyślności”. (Jr 23,16-17).

A – zważywszy, że dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne (por. Rz 11,29) – słowo Pana mówi, iż chce On przywrócić Królestwo Izraela. Potwierdzają to nie tylko proroctwa Starego Testamentu, ale i sam Jezus. Kiedy ludzie pytali Go: Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela? Jezus nie zaprzeczył tym planom, lecz odpowiedział, że nie do nich należy poznanie czasu, który Ojciec dla tego celu ustanowił (por. Dz 1,6-7). 

W tym kontekście fałszywych proroków czasów ostatecznych można rozumieć jako nie trzymających się Bożej wizji i Bożych planów, których ściślejsze rozumienie przedstawimy w kolejnych akapitach. 

Lecz kto wytrwa do końca

Słowo koniec zasadniczo brzmi źle. Koniec świata kojarzy się z zaprzestaniem istnienia, unicestwieniem, śmiercią. Jednak użyte w tym miejscu greckie słowo to τελος (telos) oznacza nie tylko koniec, ale też finał, rezultat, cel  i zamysł. Można więc przyjąć, że Jezus ma tu na myśli, że ci którzy wykażą wierność w trwaniu przy Bożym zamyśle – osiągną go.

Ewangelia o królestwie

Kościół zafascynował się Ewangelią o zbawieniu, jednak niemal zupełnie pomija Ewangelię o królestwie. Nie chcemy tu bynajmniej w żaden sposób umniejszać przesłania Dobrej Nowiny o odkupieniu z win, ale znów pozostaje ona „półprawdą”, jeśli nie brzmi w dwugłosie z Ewangelią o Królestwie Pańskim, które zaistnieć ma na ziemi w podobny sposób, jak istnieje w Niebie (Niech przyjdzie królestwo Twoje; [to znaczy:] niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. Mt 6,10). Bóg w swojej dobroci obdarzył ludzkość nie tylko przeznaczeniem, jakim jest Niebo, ale też powołaniem, jakim jest Jego Królestwo na ziemi. Powołaniem Kościoła nie jest ogłaszać Królestwo w Niebie, ale sprowadzać Boży porządek na ziemię. Królestwo Boże – odmieniony los Izraela – ma swoje ściśle określone zasady, z których nadrzędną jest respektowanie Bożej woli. Warto przytoczyć tu koncepcję judaizmu rabinicznego mówiącą o olam haze (świecie obecnym, w jego dotkniętej grzechem kondycji) i olam haba – świecie przyszłym, kiedy nastąpi manifestacja Bożego zbawienia, a rzeczywistość zostanie uwolniona ze skutków grzechu i przemieniona – I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma (Ap 21,1). Wydaje się, że Kościół na wiele wieków stracił z oczu horyzont przemienionego fizycznego wymiaru świata, porzucił nadzieję na oglądanie Bożej chwały w odnowionym obrazie stworzenia, a raczej liczył na uwolnienie od „złego” świata przez przeniesienie w niebiańską rzeczywistość. Tymczasem to nie my mamy zostać przeniesieni do Nieba, a Boże królestwo ma zostać sprowadzone na ziemię. Olam haba możemy zatem utożsamiać z Tysiącletnim Królestwem, gdzie władzę nad światem – nie tylko w wymiarze duchowym, ale i fizycznym – będzie sprawował Jeshua, zasiadający na tronie w Jerozolimie, w odnowionym Królestwie Izraela Królestwo Pańskie jest nazwane Izraelem w 1 Krn 28,5).

I wtedy nadejdzie koniec.

Zobaczymy wówczas oczami, z których spadną wszelkie łuski, prawdziwą tożsamość Jezusa: INRI.

Szalom!

Bądź na bieżąco, zapisz się na Newsletter!

Udało się! Będziemy w kontakcie!

Coś poszło nie tak...

Wypełniając ten formularz wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Administratora podanych danych osobowych w celu dostarczenia Newslettera. Możesz z łatwością zmienić lub cofnąć raz wyrażoną zgodę w dowolnym momencie. Więcej informacji w Polityce Prywatności.